Autor |
Wiadomość |
<
Bogowie i mitologie świata Mrocznych Łowców
~
Artemida
|
|
Wysłany:
Śro 15:39 , 04 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Łowczyni
|
|
Prawdziwe imię: Artemida
Pseudonim: Artie, heifer goddess [jak dobrze rozumiem, to ostatnie, to: bogini-jałówka / krowa]
Opis: Grecka bogini łowów i narodzin
Kolor włosów: Rude
Najlepszy przyjaciel: Acheron
Najgorszy wróg: Acheron
Pierwsze pojawienie się: #1 Rozkosze Nocy (Kyrian & Amanda)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mikka dnia Wto 12:33 , 24 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 22:57 , 31 Paź 2010
|
|
|
|
Tu jest tak cicho A przecież bogini ta przewija się przez całą serię, no ba, odgrywa kluczową rolę- i nikt nie napisze co o niej sądzi?
Może ja zacznę
Hmm, ciśnie mi się kilka niecenzuralnych słów na język( z czego suka to najłagodniejsze określenie.
Jak dla mnie Artemida ma zrytą psychikę. Doszczętnie.
Zastanawia mnie, jak można tak bardzo pomiatać człowiekiem( oj dobra, bogiem, ale nie czepiać się szczegółów), doszczętnie zniszczyć i zatruć mu życie, a to wszystko... w imię miłości Jej do niego, o ile dobrze zrozumiałam treść.
Całe jej zachowanie... jak dla mnie to samolubna, to granic egoistyczna *&*&*& której po prostu oggggromną przyjemność sprawia zadawanie cierpienia- i niech ona do tego żadnych wyższych pobudek nie dopisuje, tylko się z tym pogodzi.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 0:08 , 01 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Łowczyni
|
|
Artemida to pierwsza w literaturze postać, którą aż tak znienawidziłam - skrajnie wręcz, i ciągle marzę, że Simi ją zje.
Ona jest chora - inne wyjaśnienie jej zachować nie pasi. Albo po prostu zła. Myszak tu masz rację, ona to niby z miłości do Asha wszystko robi - ale gdzie do cholery jest ta miłość? [spoiler] z miłości ciągle łamała mu serce, gdy jeszcze ją kochał? z miłości chciała go zabić, a potem pozwoliła go zabić? z miłości torturowała go przez dziewięć tysięcy lat? Ja tu nie widzę żadnej miłości chyba że tylko jej do siebie.
Ja cały czas żyję nadzieją, ze ktoś znajdzie sposób żeby ją zabić bez niszczenia świata - jak i Appola.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 12:23 , 01 Lis 2010
|
|
|
|
Wiesz, w końcu jakaś przeciwwaga dla szczęśliwych miłość musi być- tutaj jest Artemida i jej spaczone pojmowanie uczuć wyższych. przecież już na sam koniec... to szantażowanie Acherona, że teraz, skoro to on jest szczęśliwy z Tori, nie dalej męczy się z Artemidą, to żaden Mroczny Łowca nie będzie miał już szansy na odzyskanie duszy...- no kto normalny tak robi?
A co do jej zniszczenia...
Zastanawia mnie jedno- wyprowadź mnie z błędu jak coś- w części o Talonie pojawia się Morrgian, która nota bene nie jest grecką boginią... czy po prostu nie można ściągnąć z innego panteonu boga i/lub bogini księżyca i słońca i "zamienić" ich z Apollem i Artemidą?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:30 , 01 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Łowczyni
|
|
Ale też pamiętaj, że ona przecie Mrocznych Łowców ma głęboko - stworzenie ich było dla niej tylko metodą przywiązania do siebie Asha - dla niej są niczym. Ale to jest takie chore ujęcie - ona robi wszystko żeby go przy sobie zatrzymać - mimo że wie jak bardzo on jej nienawidzi - mało tego, Artemida "z miłości" przypomina mu wszystko co przeszedł za życia - choćby to bicie, które Ash musiał przejść żeby odzyskać duszę Łowcy. Z której strony to jest miłość?
Czy mogliby ją zastąpić? W sumie to zależy od Kenyon Zobaczymy jak rozwiąże ten impas w jaki na chwilę "No mercy" tkwią bohaterowie. Swoją drogą niezła kabała:
Zabić Artemidę/Apolla -> koniec świata.
Zabić Nicka -> ginie Ash -> Appolymi jest wolna i zabija Artemidę i Apolla -> koniec świata.
Zabić Strykera -> ginie Appolymi.
+ Nick chce zabić Asha, Stryker chce zabić Asha, Nicka i Apolla, Ash chce wszystkich uratować, a Artemida tylko bruździ.
Ciężki orzech do zgryzienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:36 , 01 Lis 2010
|
|
|
|
Czemu zabicie Nicka=śmierć Asha? Kurka nie doszłam jeszcze do tego momentu w książkach, a po przeskoczeniu do "Acherona" wyraźnie widać, że coś się na tej płaszczyźnie wydarzyło. Tylko co?
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 21:36 , 01 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:45 , 01 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Łowczyni
|
|
Bo na pogrzebie matki Nicka, Ash jej obiecał że nie pozwoli żeby coś mu się stało co jest równe jego śmierci w przypadku gdy coś się przydarzy Nickowi [było gdzieś coś na temat tego, ze Asha prawa wszechświata zobowiązują do dotrzymywania obietnic]
Przynajmniej jeśli dobrze pamiętam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:06 , 01 Lis 2010
|
|
|
|
*Drapie się po głowie*
No to Ash ma przesrane... teraz to ja mu współczuję... czyli cokolwiek obieca, to musi to zrobić, inaczej kopnie w kalendarz, tak? Marne to życie ma
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:08 , 01 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Łowczyni
|
|
Dlatego stara się nie obiecywać - chyba że sprawa dla niego ważna - ale w tej kwestii Nicka to rzeczywiście sobie przesrał na całej linii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:18 , 01 Lis 2010
|
|
|
|
Hej, hej, ale Nick jest śmiertelny- czyli co, za powiedzmy 60 lat jak umrze ze starości, czyli coś mu się stanie, to Ash też umrze i koniec świata>?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:46 , 02 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Łowczyni
|
|
Uuuu? To jeszcze do ego nie doszłaś? Nick nie jest śmiertelny w najmniejszym stopniu - jest Mrocznym Łowcą i Malachai - do tego wiąże się ze Strykerem - w każdym razie nie jest śmiertelnikiem, właściwie nigdy nie był, tyle że nikt nie miał o tym pojęcia. Tak więc śmierć ze starości mu nie grozi - tylko biedny Ash musi się uganiać i go chronić przed wszystkimi co go chcą ubić
A tak wracając do tematu Artemidy - taaak kochała Asha, a jak tylko ją rzucił w cholerę, wzięła się za Nicka XD Ale też ubawiło mnie jaka była wydygana przed Tory
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:41 , 02 Lis 2010
|
|
|
|
Mikka- oj tak, powoli mi idzie, wiesz, ta matura z niemieckiego
Powolutku przechodzę przez całą serię, kiedyś skończę( w ciągu 2-3 miesięcy powinnam obskoczyć wszystkie tomy, chyba, że a miarę czytania będzie mi szło jeszcze szybciej) tak więc mam duużo pytań
Co to te Malachai? Jakiś rodzaj demona/złego ducha/inneg?
Mi się osobiście podobał moment, jak Tory strzeliła ją w twarz- wyobrażam sobie minę Artemidy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 19:15 , 02 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Łowczyni
|
|
Wiesz ja sama do końca tego nie zrozumiałam, ale Malachai to rodzaj jakiegoś mego potężnego demona, co se może ubić kogo tylko chce -> nawet Asha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:12 , 04 Lis 2010
|
|
|
|
Nie czytałam jeszcze wszystkiego i staram się jechać po kolei, ale Artemida była suką, jest suką i będzie suką.
Mikka muszę się z tobą zgodzić jest baaardzo niewiele postaci które znienawidziłam tak bardzo...
Żywię głęboką nadzieję że Simi w końcu poleje tę sukę sosem barbecue i ją ZJE!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:27 , 04 Lis 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Łowczyni
|
|
Wydaje mi się, ze każdy będzie miał co do niej takie odczucie Jest to tak skonstruowana postać, że nie da się jej nie nienawidzić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 12:21 , 30 Gru 2010
|
|
|
|
Mikka napisał: |
Jest to tak skonstruowana postać, że nie da się jej nie nienawidzić |
Zdecydowanie się z tym zgadzam. Szczerze jej nie znoszę. Manipulująca suka.
Więcej chyba nic się o niej powiedzieć nie da, bo wszystkie jej cechy już wymieniłyście
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 14:09 , 30 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Łowczyni
|
|
Oj, Tamaro, o Artemidzie można powiedzieć baaardzo dużo, ale powiedzmy, że moje słownictwo w łacinie podwórkowej nie jest dość bogate, by wyrazić wszystkie moje względem niej uczucia
Z kolei pytanie z innej beczki:
Co sądzicie o relacji Artemida + Simi? Moim zdaniem jeden z najbardziej humorystycznych aspektów serii. Simi jest tak cudna, gdy zaczyna swoje monologi na temat "heifer goddess" Tak w ogóle Simi to najświetniejsza postać [poza Ashem - tak, będę wierna] w DH.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:19 , 30 Gru 2010
|
|
|
|
Kur*ka wodna! Naczytałam się tych cudnych spoilerów od Mikki i teraz chyba umrę zanim będę mogła o Nicku poczytać! Ale bardzo dziękuję, mimo wszystko. Lubię wiedziać. o czym będę czytała.
P.s. Simi jest boska Czekam na więcej fragmentów o niej Na razie jestem na etapie, jak Nick sobie poużywał z Simi i teraz się boi Asha
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 20:20 , 30 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:13 , 19 Sty 2011
|
|
|
|
Mikka napisał: |
Oj, Tamaro, o Artemidzie można powiedzieć baaardzo dużo, ale powiedzmy, że moje słownictwo w łacinie podwórkowej nie jest dość bogate, by wyrazić wszystkie moje względem niej uczucia
Z kolei pytanie z innej beczki:
Co sądzicie o relacji Artemida + Simi? Moim zdaniem jeden z najbardziej humorystycznych aspektów serii. Simi jest tak cudna, gdy zaczyna swoje monologi na temat "heifer goddess" Tak w ogóle Simi to najświetniejsza postać [poza Ashem - tak, będę wierna] w DH. |
Moje słownictwo w łacinie podwórkowej jest zdecydowanie bardziej rozwinięte, ale chyba bym za używanie tegoż języka po łapkach dostała. (Tak, Mikka od Ciebie, bo w końcu dbamy o nasz język prawda? )
Uwielbiam Simi (to po Ashu moja ulubiona bohaterka). Seria, mimo oczywistego tragizmu, który w sobie zawiera, aż emanuje humorem Dzieki Simi wielokrotnie prawie bym z krzesła spadła...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 0:44 , 17 Lut 2011
|
|
|
|
Artemida wredna, egoistyczna istota, przekonana o swojej wartości. Nie zważa na nic , zważa tylko i wyłącznie o swoją rozrywkę. Próbuję nie używać słów uznawanych za obraźliwe, ale inaczej niż "sukowata wysokość" nie da się jej nazwać.
Co do spojlerów, jak ja lubię się dowiadywać, co się dzieje. A jak widzę Artemitka będzie miała przeciwniczkę.
|
|
|
|
|
|