Alice Borchardt - Srebrna wilczyca

Abadonna

Borchardt Alice - Srebrna wilczyca

Z okładki:
Zawiła intryga i hipnotyzująca narracja rzucają czar, któremu trudno się oprzeć.
Dekadencki Rzym za czasów papieża Hadriana I popada w ruinę. Po dawnej świetności pozostało tylko wspomnienie, gdy do miasta przybywa Regeane, piękna młoda kobieta, poprzez matkę spokrewniona z Karolem Wielkim. To właśnie z powodu płynącej w jej żyłach krwi staje się mimowolnym pionkiem w politycznej rozgrywce o władzę. Jednakże ci, którzy usiłują kierować jej losem, nie zdają sobie sprawy, że odziedziczona po zamordowanym ojcu natura czyni ja kimś więcej niż tylko dzieckiem królewskiego rodu. Obdarzona ponadludzką zwinnością i siłą, obciążona pierwotnymi wspomnieniami sięgającymi w przeszłość, posiadająca zmysły tak wrażliwe, że są w stanie przeniknąć nawet zasłonę śmierci, jest istotą zmiennokształtną - kobieta i wilczycą w jednym ciele. Kiedy osacza ją splot intryg, pozostaje jej tylko walczyć o godność. Na szczęście znajduje sojuszników.

Moje:
Cóż, książka jest napewno fascynująca, nie ciężka, ale też nie jest to książka- przerywnik, na jedno popołudnie. Jeśli któraś z was przepada za mitologią grecką, to tęż znajdzoe tu coś dla siebie.
Książka opowiada historię Regeane, dziewczyny potrafiącej zmieniać się w tytułową srebrną wilczycę, która robi wszystko by przetrwać, mimo znęcającej się nad nią rodziny, a także faktu że jako krewna króla została obiecana górskiemu panu, Maenielowi.
Ciekawostką oczywiście jest fakt że Maeniel i cała jego kompania także są zmiennokształtnymi. Z dodatkowym faktem (który mi osobiście się podobał) że Maeniel w przeciwieństwie do reszty nie jest człowiekiem zmieniającym się w wilka, lecz wilkiem który parę wieków wcześniej został zmieniony w człowieka.