W szponach nałogu... czyli co teraz czytasz :)

Giermek

Neo z Matrixa też stracił wzrok, więc coś może być na rzeczy.

Odkryłam pewną prawidłowość: im więcej tomów ma seria, tym bardziej zaczynam ją lubić w trakcie czytania kolejnych, więc gdy skończyłam ostatni (przetłumaczony) tom Psi, zrobiło mi się bardziej przykro, niż sądziłam, że będzie. Jeśli ktoś poszukuje czegoś do poczytania, mogę polecić.

Psi to polska wersja dla angielskiego Psy (które dla nas brzmiałoby niezręcznie), oznaczającego rasę ludzi o niezwykłych psychicznych zdolnościach, choć jednocześnie wymazanych emocjach. Są tu też zmiennokształtni, ze swoją (nad)opiekuńczością wobec partnerek, do tego dodajmy trochę humoru, podchodów, zalotów i konfrontacji zimnych (mniej lub bardziej) Psi ze zwierzakami oraz - a jakże - kilka gorących scen w różnych konfiguracjach gatunkowych Smile

Sięgnęłam teraz po inną serię autorki, Łowcę Gildii, dam znać co myślę, na razie muszę się przyzwyczaić do wizji anioła. Ze skrzydłami!

Demon

zabrałam się za Córkę dymu i kości-po pierwszej części nabrałam ochoty na drugą-jak przeczytam to dam znać co i jak-boję się tylko że tego że jak mi się spodoba to będę chciała przeczytać trzecią(ostatnią) część...a ta jeszcze w Polsce nie wydana.
niestety tak jest z wieloma seriami-wydawnictwo wydaje jedną, dwie części...i klops-dalej muszę zdać się na nieoficjalne tłumaczenia albo-nauczyć się angielskiego :-/

ściągnęłam też serię Monument ale jakoś nie mogę się za nią zabrać...opowiada o grupce dzieci uwięzionych...nie pamiętam za dobrze-w jakimś budynku/świecie-i obawiam się że jako mama za bardzo przeżyję książkę-tak jak to było z serią Gone-zniknęli-bo podczas czytania myślałam o moich chłopcach w takiej sytuacji...
przerażające...

Giermek

Ja razie cały czas w Bractwie xD ale juz juz prawie...i Point zapewne skorzystam z Twojej propozycji czyli Psi i zmiennokształtni ponieważ jak już zauważyłam mamy podobny gust książkowy Wink

Tym bardziej, że z łowcę Gildii mam gdzieś w tych do przeczytania bo słyszłam, że jest dobra
Eve znam ten ból z tymi nieprzetłumaczonymi kolejnymi czesciami...to powinno być zabronione xD sama pisałam nie raz do wydawnict meile z prośbami o kontynułacje tłumaczeń ale olali mnie brutalnie xD

Giermek

o kurcze przeczytałam opis "W niewoli zmysłów" i już nie mogę się doczekać, brzmi bardzo zachęcająco Hyhy

a co do drugiej cześci postu Eve : też nie lubie się katować i dołować zbyt smutnymi i trudnymi historiami (w szczególności jeśli chodzi o dzieci...) książka ma być przyjemnością, oderwaniem od rzeczywistości, a nie stresującym i nieprzyjemnym doświadczeniem... A jak widomo nic nie polepsza humoru bardziej niż dobra ksiażka (DH górą! Hyhy

)

Giermek

Właśnie skończyłam I tom Łowców Gildii i zdecydowanie bardziej podobali mi się Psi. No ale po kolejnych tomach ta ocena może ulec zmianie, tak jak już wcześniej pisałam.

Usiłuję przetrawić anioła, a zwłaszcza te jego skrzydła, które sprawiają, że nasuwa mi się mnóstwo pytań. Np. jak się wtedy nosi ubrania? Jak się sypia na plecach? W pewnym momencie padło zdanie, że anioł zdjął koszulę, a ja za nic nie mogłam się skoncentrować na erotycznym kontekście, tylko wciąż myślałam o szczegółach technicznych. Przecież jeśli te skrzydła takie duże, to nie da się chyba ot tak, zdjąć koszuli. Koszula bez pleców? Autorka nic mi w tym zakresie nie ułatwia. Ech...

Ja już nawet nie próbuję spamiętać do ilu serii muszę wrócić, bo albo czekam na tłumaczenie oficjalne, albo nieoficjalne, albo choćby wersję oryginalną, bo się wciągnęłam.

I podobnie jak Eve i Maja, też nie lubię smutnych książek. Kurcze, do tej pory nawiedzają mnie paskudne sceny z "Rozdziobią nas kruki, wrony", które kazano mi lata temu czytać w szkole i za każdym razem przeszywa mnie dreszcz na wspomnienie konia, który biegnie z nogą z otwartym złamaniem, podpierając się na wystającej kości. Brrr, koszmar.

Giermek

z wystającą kością??....o nie maskara... na szczescie ja tego nie musiałam czytać,ale jednym z dramatów mojego dzieciństwa, spowodowanym koniecznością przeczytania narzuconą przez szkole było "o psie, ktory jezdził koleją" xD nie wiem pamiętam, że strasznie przeżyłam tę książke i byłam póżniej długo smutna Sad

A co do tych skrzydeł... no to jak to? xD nie chowają mu się ? Czy coś? xD bezsensu....czytając Upadłych główny bohater - Daniel był aniołem ale mu sie chowały w takie V na plecach xD podobnie było z Aeronem we Władcach... jeśli autorka przeoczyła taką oczywistość, jak "zdjecie koszulki przez skrzydlatego faceta jest skoplikowaną - o ile w ogóle możliwą do wykonania czynnością - zanim wyszmotałby się z niej laska dawno by ostygła " xD nie wiem o czym autorka myślała pisząc to... -.-'

Giermek

No więc też najpierw myślałam, że te skrzydła będą się chować, ale one są na stałe. W drugim tomie jest nieco więcej wyjaśnienia: koszula ma otwory na plecach. Ale ja to słabo kupuję, skrzydła są tak duże, że czasami wloką je po ziemi, jak są zmęczeni. Wkładanie i sprawne wyjmowanie ich z tych otworów mnie nie przekonuje. Co prawda co do skrzydeł mam tylko słabe doświadczenia z kurami z wakacji na wsi w dzieciństwie, ale chyba nawet w pełni współpracującej kurze nie byłabym w stanie sprawnie założyć ani zdjąć żadnego wdzianka Wink

Mam za sobą mniej więcej 3/4 II tomu Łowcy Gildii i zdecydowanie Psi mi się bardziej podobają. Ale to znowu kwestia gustu. Tutaj mamy kontynuację losów głównej pary, co raczej rzadkie w wielotomowych seriach, przynajmniej tych, które do tej pory czytałam. Pamiętam, że przy pierwszej serii, w której każdy tom był poświęcony komuś innemu chwilowo mnie to rozdrażniło, ale teraz zdaje się, że preferuję takie historie.

A w "Rozdziobią..." jest więcej takich smaczków, jak wykłuwanie oka, zabijanie konia z najwyższym okrucieństwem. Na tym przykładzie chłopcy i dziewczęta w klasie poznali nowe pojęcie - turpizm (które zresztą natychmiast kreatywnie przekształciliśmy na bardziej adekwatny trupizm).

Giermek

Ha, właśnie dotarłam do opisu koszuli, która otula skrzydła. To musi wyglądać koszmarnie. Seksownemu kochankowi autorka właśnie zafundowała garba. A nawet dwa, horyzontalnie. Tylko co robi z dolnymi częściami skrzydeł? Upycha w spodniach?
PS. Naprawdę, ale to naprawdę, jeszcze nigdy nie byłam tak zainteresowana garderobą bohaterów w literaturze.

PSS. No dobra, w końcu pojawiło się jakieś wyjaśnienie, otwory w koszuli są całkowite, a oni potem zapinają je czymś, bądź używają mocy do zszycia. Dalej nie jestem przekonana, ale to miłe, że autorka przynajmniej zadała sobie trud jakiegoś wyjaśnienia. Może teraz moja frustracja trochę zmaleje i bardziej skoncentruję się na treści, w przeciwnym razie będę niedługo gotowa do napisania rozprawki naukowej na temat preferencji odzieżowych aniołów Wink

Giermek

Od czwartego tomu Łowca staje się znacznie lepszy. Zostawiamy w końcu wiodącą parę, która dla mnie jest nudna i za nic w świecie nie czuję między nimi chemii. Jego głównym celem jest dominacja, jej, ucieczka od tejże, choć koszmarnie niekonsekwentnie, nie walczy kiedy może, walczy, kiedy nie powinna. Jakoś nie zaskarbiła u mnie sympatii, on też nieszczególnie. Potem jest znacznie ciekawiej, ale to podobnie jak w cyklu Psi, kolejne tomy wydawały mi się lepsze, aż do Hawke'a, który był emocjonujący.
No i w końcu przestałam się doktoryzować w temacie "Anioły i ich garderoba", bo coś innego przyciągnęło moją uwagę Smile

Giermek

o matko zszywają, zapinają?? xD co jak co ale autorka ma bujną wyobraźnie... no cóż a ja dobrnęłam do końca Bractwa...z żalem że muszę sie rozstawać z moimi ulubieńcami ale i z niemałą ciekawością bo zaczynam teraz Psi i zmiennokształtnych ...na razie dopiero kilka pierwszych rozdziałów 1 tomu ale jest dobrze Very Happy

chociaż tęsknie trochę za Acheronem i chyba przytakuję w miedzy czasie którąś cześć moich kochanych DH Very Happy

A co do Łowcy G. to jeszcze trochę przede mną ale z pewnością kiedyś nadejdzie jego czas Very Happy

mam nadzieję że skrzydła nie wyprowadzą mnie z równowagi xD postaram się nie zwracać na nie swojej uwagi (jeśli to w ogóle możliwe) Very Happy

Giermek

Za mną Łowca G. (przynajmniej te tomy, które zostały przetłumaczone). Nadal podtrzymuję zdanie, że Psi są lepsze. W 6 tomie autorka powróciła do głównej pary, wydaje mi się, że dwa poprzednie były lepsze.

Teraz znów szukam czegoś nowego do czytania, wpadła mi w ręce Smocza więź, więc może spróbuję, chyba że ktoś odradzi?

Maju, Nie zwracaj uwagi na kwestie upchnięcia skrzydeł, autorka dała tu ciała. O ile zamknę oczy i przełknę kobiece topy i męskie koszule zapinane lub wiążące się mocą (sic!), o tyle szlafroki lub długie, skórzane płaszcze nie przechodzą mojej weryfikacji Wink

Szybko Ci poszło z Bractwem. Czekam na tom z cieniami, bo mnie zainteresowały. A co do Psi, czytałam jednym okiem kwestie związane z siecią, ale z każdym tomem robi się przyjemniej Smile

Giermek

Jeśli chodzi o Psi to dopiero się rozkręcam Very Happy

miałam ostatnio mało czasu ale znów zapowiada się że będzie go więcej więc jak już zaczne będę wchłaniała z prędkością światła xD

A co do nowej lektury.... to czy w gre wchodzą tylko paranormal romanse??
Bo jeśli nie to pamiętam, że w ogóle tego typu książki zaczęłam czytać od książek Olivii Cunning..bodajże tak się nazywa ta autorka...byłam troche młodsza ale wzięło mnie i chociaż z pewnością mój gust książkowy nieco uległ zmianom to i tak polecam. Otóż mowa o serii "sinners on tour" i pamiętam,że pokochałam tych gości Very Happy

Każda cześć jest o innym bohaterze ( tak jak lubisz:D ) ale są ze sobą powiązani (czyli wkręcasz się czytając wcześniejszą część co też spotka tego i tego....) Pierwsza cześć to "backstage pass" - historia Briana i Myr Smile

Książka mnie naprawdę wciągnęła fajne poczucie humoru - czytałam z bananem na twarzy Very Happy

no i oczywiście gorące sceny xD
i facet jest uroczy Smile

Jeśli nie czytałaś - spróbuj, może się wciągniesz Wink

Do innych książek tej autorki... kiedyś , jeszcze przed sinnersami przeczytałam inną i też mi się podobała "Try me" czy coś takiego ...historia dotyczyła Gabriela i Melanie i byla tez kontynuacja ale są dużo krótsze niż sinnersi Smile

podsumowując - jeśli chodzi o gorące romanse - polecam Very Happy

Giermek

Maju, jak najbardziej nie tylko. Zanim całkiem się przerzuciłam na paranormale, przeczytałam tony całkiem zwykłych erotyków, w tym również Olivię Cunning. Zgadzam się, bardzo gorące i wciągające (ci niegrzeczni chłopcy z tatuażem i gitarą Wink

, choć koncepcja dzielenia się partnerką z kimś innym w tym samym czasie, była dla mnie zastanawiająca. No ale przynajmniej wydawało się, że dziewczyny były zadowolone Smile

Z tego samego powodu wstrzymałam się przed kolejnym tomem Córki Lucyfera, którego pierwszy przeczytałam dzięki rekomendacji Eve (przy okazji jeśli to przeczytasz wskaż mi proszę jakiegoś innego faworyta z Twojej listy). Przyjemna lekturka, z dużą dozą humoru, ale podobno w drugim tomie do pary zakochanych dołącza trzeci, co jakoś wydaje mi się stać w sprzeczności z czułymi zapewnieniami bezkresnej miłości. No ale co ja tam wiem Wink

Tę drugą serię, o której piszesz (One night with Sole Regret) też przeczytałam, choć do teraz pamiętam chyba tylko jeden tom, podczas gdy Sinnersów całkiem nieźle.

Za mną również dwa tomy smoczej więzi (tyle przetłumaczono) i jak ktoś na LC napisał to nowa wersja historii Eleny z Łowcy Gildii, ale czytało się dość przyjemnie. Teraz zaczęłam Nocną Łowczynię i czegoś mi brakuje w tej książce, choć nie wiem jeszcze czego (ma super oceny na LC). Nie wiem czy przejdę do kolejnego tomu, bo mam w zanadrzu Rasę Środka Nocy, której nie czytałam, a o której wiele słyszałam, więc zobaczymy (jeśli ktoś może wspomóc oceną, będę wdzięczna).

Jeśli podobała Ci się Olivia Cunning, to powinnaś polubić też Samanthę Young, mnie się jej cykl dobrze czytało (w jednym z tomów pojawia się, zaakceptowana zresztą, propozycja hm... korepetycji z miłości, by tak rzec, i już wszyscy wiemy, że rezultat nie może być dobry). Choć w tej kategorii chyba i tak największe wrażenie zrobił na mnie Ten mężczyzna, autorstwa Malpas. Takiej tony zaborczości z jednoczesną czułością, erotyki, kłótni, wściekłości i głupoty ze świecą szukać. Coś jak poprawiona wersja Greya Smile

Na pewno wywołuje wiele różnych (nie zawsze miłych emocji) u czytelnika. A to w romansach zawsze mile widziane.

Giermek

I jeszcze apropos Malpas: przeczytałam gdzieś, że rzuciła swojego męża, ze względu na bohatera, którego stworzyła i pokochała, a który, jak się okazało, bił na głowę realnie żyjących mężczyzn. Z ręką na sercu mówię: bije, choć nie zawsze w dobrym znaczeniu. Ale jeśli to o autorce to prawda, to rany... nie wiem co powiedzieć.

Giermek

Tak ja też jestem przeciwniczką trójkątów to się gryzie z moją teorią wielkiej namiętnej nieskończonej bla bla bla miłości Very Happy

i nie wiem, ale zabiłabym mojego faceta gdyby się chciał mną z kimś dzielić...nie - maskara xD

Z Samanthą Young już kiedyś miałam styczność bodajże przy książce pt: "Wbrew zasadom"? Nie czytałam tylko miałam zamiar ale skoro polecasz to chyba muszę się zabrać za tę książkę (jeśli tę lekturę miałaś na myśli) Wink

Z Melpas nie miałam styczności ale też zwrócę uwagę
Zaczęłam przeglądać Łowcow Gildii i zorientowałam się,że czytałam kiedyś tę książkę Very Happy

ale na 1-szym tomie się skończyło... Jak mogłam wcześniej na to nie wpaść, kiedy mówiłaś o tych skrzydłach xD jeśli następne tomy są lepsze to może dam im szanse i zrobię jeszcze jedno podejście Wink

Czy ktoś może czytał Władców Avalonu? Mam ją w swoich zbiorach (ze względu na autorkę - rzecz jasna) ale nie wiem czy warto bo jakoś nie wciągnęła mnie od pierwszych stron i przestałam Very Happy

Już szykuję coś na zapas jak skończę Psi Very Happy

A nie wiem hmm czytałaś książkę pt: Do utraty tchu V.J. Chambers?? nie pamiętam dokładnie bo czytałam ją jeszcze w czasach szkolnych (podobnie jak Cunning) ale chyba mi się podobała Smile

Jest taka inna niż wszystkie Very Happy

Człowiek

Ja właśnie jestem w połowie 2 części Władców Avalonu, mi się bardzo podoba Very Happy

Ma tam wątki powiązane z historią Króla Artura. Jest ciekawa, cały czas coś się dzieje, fajnie napisana, dobrze się czyta i jest taka.. hmm... lekka ale w dobrym sensie Wink

wiecie może ile ma części??

Odnośnie trójkącików to koleżanka poleciła mi kiedyś książkę "Fantazje w trójkącie". To taki typowy erotyk. Jedna laska i 2 braci bliźniaków. Przeczytałam, bo przeczytałam, ale nie powiem żeby mi się jakoś super podobały takie schematy.

Co do Psich to mam 1 część na razie i dopiero zacznę czytać i pewnie w trakcie czytania będę szukać dalszych tłumaczeń. Wink

Giermek

Chyba w między czasie przyatakuje Władców Avalonu w takim razie Very Happy

Z tego co wiem są tylko dwie części tej książki obecnie dostępne ale gdzieś czytałam , że to ma być trylogia ale nie wiem na pewno ... Czaje się na tę książkę już od dość dawna a jak mam zamiar coś przeczytać to lubie mieć to skompletowane żeby później zonka nie było typu - ja umieram z ciekawości co będzie dalej a tu nie ma następnej części

Co do Psich to jest bardzo łatwo dostępna wszędzie, choćby na chomiku znajdziesz w mintuke każdą cześć Smile

Trójkąt z bliźniakami? Brzmi gorąco Very Happy

Oczywiście tylko wtedy kiedy obaj wyglądają jak wczesny Travis Fimmel tudzież Colton Haynes xD takie historie może i są ciekawe ale tylko w formie przygody - i tak jak mówisz można przeczytać ot tak dla urozmaicenia Very Happy

natomiast jeśli to jest książka o romantycznej miłości a tu nagle wyjeżdżają z jakimś trzecim gościem to nie wiem co myśleć Niepewny

xD

Człowiek

Na stronie Kenyon o Władcach Avalonu są części:
-Sword of Darkness
-Knight Of Darkness
-Son of No One
-Son of No One Boxed Collector's Edition
-Dragonbane

A na wikipedii (tak czasem sprawdzam kolejności książek w serii na wiki Razz

) jest napisane, że:
- Son of No One wydano we wrześniu 2014r. (tłumaczenia nie znalazłam Sad

)
- Dragonbane ma być wydany w sierpniu 2015r. (po ang. oczywiście więc ja będę musiała czekać na łaskę jakiegoś dobrego chomiczka Wink

)
- Jest zapowiedź Dragonborn na 2016r.
- i przepowiednia Dragonborn ze znakiem zapytania, czyli pewno jeszcze nic nie wiadomo.

Co do Psich to znalazłam tylko jedną (pierwszą) część, ale powiem szczerze, że jakoś się specjalnie nie starałam, więc jak się przyłożę to pewnie znajdę Wink

ale jeszcze nie teraz Razz

Co do Travisa Fimme'a to czy to jest ten z Gry o Tron? Obejrzałam 1 odcinek, ale jakoś nie mogłam tego przeboleć. Ale przyznać, że są tam takie niektóre ciacha Very Happy

i ten cały Colton Haynes to też całkiem niezły, grał chyba w Transformersach o ile dobrze kojarzę.

Giermek

o kurczę to ja nieźle niedoinformowana jestem w kwestii Władców Avalonu Wstyd

xD ale dużo słyszałam o wymienionych przez Ciebie tytułach poszukam z ciekawości - jak coś znajdę dam znać Smile

A co do Travisa Fimmela to jest ten gość, którego wiele dziewcząt utożsamia z naszym kochanym Acheronem (np: na filmikach z youtube o DH - takich prywatnie wykonywanych) - taki długowłosy, szarooki blondyn z faaajnym ciałem Very Happy

już rzucam linka :
[link widoczny dla zalogowanych]
lub też : [link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

Teraz jest starszy i ma brode xD i gra w serialu Wikingowie - jeśli się kiedyś natknęłaś Smile

A Colton Haynes to takie osobiście przeze mnie znalezione mega ciacho Very Happy

nie jest zbyt znany u nas - jeśli już to głównie za sprawą serialu Arrow jesli kiedys oglądałaś. Oto on Smile

:
[link widoczny dla zalogowanych]
lub też: [link widoczny dla zalogowanych]

Człowiek

Ah własnie Wikingowie. Nie oglądałam, ale chyba kiedyś się za to zabiorę Wink

Są filmiki na YT o DH??? O.O Serio?? Jeszcze tego nie obczaiłam, zaraz to nadrobię Very Happy

Wiedziałam, że są takie "ala zwiastuny" książek ale o filmikach nic nie wiedziałam.

Co do ciach to moim faworytem jest Vin Diesel :hamster_love:

Ale Haynes i Fimmela tez są nieźli Very Happy